Menu główne:
Kontrowersyjna, nielegalna hodowla w Czarnej Dąbrówce
Wydarzenia które mają miejsce od paru dni w Czarnej Dąbrówce, przed obiektami po byłym zakładzie "Irene" wymagają złożenia mieszkańcom Gminy informacji i zajęcia stanowiska.
Nowy właściciel działki i zakładu poprzez działania geodety dokonał w Wydziale Geodezji Starostwa Bytów zmiany zapisów w charakterze przeznaczenia gruntów i obiektów na tym terenie. Czynność ta została zauważona przez pracowników Urzędu Gminy i natychmiast został złożony do Starosty protest wskazujący na nieprawidłowości. Wydział Geodezji dokonał zmiany zapisów bez wymaganego zaświadczenia Wójta i wbrew zapisom w Planie Zagospodarowania Przestrzennego, w którym teren ten -
Do działań tych włączył się również Wicewojewoda Pan Łuczyk wskazując również na popełnione błędy. Starosta ponowną decyzją usunął nieprawidłowość lecz właściciel działki ją zaskarżył do Sądu administracyjnego. Sprawa leżakuje tam już czwarty miesiąc. Do tych postępowań Gmina nie została uznana przez Starostę za stronę i informacje urzędowe o przebiegu spraw zdobywamy zakulisowo.
Spory administracyjne sobie a nowy właściciel natychmiast po otrzymaniu aktu notarialnego transakcji zakupu dokonał w sposób niezgodny z prawem budowlanym adaptacji obiektów warsztatowych na inwentarskie w kierunku tuczu drobiu. Wzbudziło to również uzasadniony sprzeciw mieszkańców ponieważ dzieje się to wszystko w odległości 100 m. od osiedli mieszkaniowych w których zamieszkuje ok. 500 osób.
Bez względu na brak szeregu dokumentów i pozwoleń, popełnienia szeregu nadużyć administracyjnych wprowadził do obiektów materiał hodowlany. Niezgodnie z przepisami wykonał również własne ujęcie wody dokonując nielegalnego poboru. Właściciel zarejestrował hodowlę w Agencji Restrukturyzacji, uznając ten fakt za spełnienie wszystkich wymaganych przepisów i twierdzi wszem i wobec że działalność jest legalna.
W reakcji na wniesione protesty i wyrażone oburzenie, instytucje administracyjne (Nadzór Budowlany, WIOŚ, PSP,PIP, UG,WSSE) rozpoczęły kontrole wykazując nielegalności i nieprawidłowości. Właściciel poprzez swojego prawnika wykorzystuje luki prawne i unika kontroli używając różnych metod na przedłużanie się spraw, po to by leciał czas na hodowle. Niektóre z postępowań kończą się jedynie drobnymi mandatami.
Stan administracyjnych sporów, postępowań , kontroli trwa już prawie rok. Właściciel w tym czasie zbił kapitał już chyba na czterech turach tuczu. Nie wiem ile rzeczywiści znajdowało się w hodowli kurcząt ponieważ Powiatowy Lekarz Weterynarii odmówił udzielenia takich informacji.
Działalność w tym czasie jest ze wszech miar kontrowersyjna ponieważ nie spełnia żadnych wymogów prawnych w różnych branżach, a mimo to uprawnione instytucje jej nie zamykają. W trakcie istniejącej hodowli mieszkańcy odczuwali charakterystyczny stały odór. Zauważyli też, zazwyczaj w soboty, niedziele lub w godzinach wieczornych -
Około dwóch tygodni temu wśród mieszkańców rozeszła się wiadomość iż zakończony został kolejny cykl tuczu kurczaków, a trwające prace budowlane mają zamienić obiekty na tucz trzody chlewnej. Rozpytywane przez pracowników urzędu odpowiednie instytucje budowlane i ochrono środowiskowe nie potwierdzają wydania jakichkolwiek zgód w tym kierunku.
Napięcie wśród mieszkańców wzrasta ponieważ przeciekła informacja iż dostawa warchlaków ma się odbyć na dniach. W czwartek 18 maja na ulicy Ogrodowej, przy pracach które prowadzi ZGK pojawił się prawny przedstawiciel właściciela, który w rozmowie potwierdził Kierownikowi Zakładu -
Informacja ta dotarła do otoczenia. Natychmiast, spontanicznie miejsce przy bramie wjazdowej i OSP stało się miejscem protestu w obawie przed dalszymi dostawami. Niestety koszmarna rzeczywistość zaczęła się realizować w nocy z czwartku na piątek.
Właściciel w późnych godzinach wieczornych sprowadził ciągniki, sam usiadł za kierownicą jednego z nich i zaczął usuwać płyty drogowe. Doszło w tym momencie do bardzo niebezpiecznych zdarzeń mogących doprowadzić wręcz do utraty życia przez protestujących, którzy starali się te prace utrudnić.
Właściciel desperacko ciągnikiem najeżdżał na ludzi goniąc ich też ciągnikiem po okolicznym terenie. W szybkim czasie interweniowała wezwana Policja i uporządkowała zdarzenie rozpoczynając jednocześnie jego dokumentację.
Za kilka chwil na drodze wjazdowej ukazał się specjalistyczny samochód dostawczy z kolejną partią warchlaków. Protestujący wyszli na drogę zwarcie stając przed pojazdem i zablokowując wjazd. Zostały wezwane posiłki Policji które monitorowały i porządkowały sytuację. Wezwany również lekarz Weterynarii potwierdził dostawę około 700 sztuk świń.
W wyniku stanowczego protestu i trwających parę godzin negocjacji samochód dostawczy oddalił się z właścicielami w niewiadomym kierunku. Tej informacji nie udzieliła też Policja i lekarz Weterynarii stwierdzając też mi osobiście że nie będzie to teren naszej gminy.
Sytuacja nie została ustabilizowana. Mieszkańcy obawiają się dalszych dostaw ze względu na krążącą informację iż miał tu się prawdopodobnie odbywać tucz na 5000 sztuk świń prowadzony metodą ściółkową (kał i mocz przesypywany słomą).
Utworzono już nie spontanicznie, a oficjalnie komitet protestacyjny. Trwa dalej pikieta i utrudnienia przez dyżurujących mieszkańców w dojeździe do obiektów założonej nielegalnej hodowli świń. Teren bez przerwy monitorowany jest przez Policję.
Idiotyczne wręcz zachowania właściciela sięgają szczytu. W piątek i sobotę próbowano w samochodach osobowych i busach wwieść warchlaki powrotnie. W jednym z samochodów otworzył się bagażnik i świnie wyleciały na środek skrzyżowania.
Nadmieniam iż dwa tygodnie temu ten sam właściciel zasiedlił ok 700 sztukami warchlaków budynek magazynowy w miejscowości Rokiciny. Sytuacja pod względem legalności jest identyczna. Zarejestrowane stado -
Do przeprowadzenia skutecznego tuczu wystarczy 2,5 miesiąca letniego czasu. Zanim uprawnione instytucje kontrolne się rozwiną hodowla się zakończy i postępowanie zostanie umorzone. Tak stało się na tym obiekcie rok temu z tym samym hodowcą.
W poniedziałek na godzinie 9.00 udaję się wraz z komitetem protestacyjnym na rozmowy z Wicewojewodą Pomorskim Panem Łuczykiem. W zależności od ich rezultatów rozważam możliwość powołania Gminnego Sztabu Kryzysowego.
O podejmowanych dalszych krokach będę informował mieszkańców na tej stronie.
Wójt Gminy
Klasa Jan
Film z nocnych zajść sprzed chlewni